Efektywność energetyczna budynku – jak ją poprawić

Mariusz Borowy 5 minut czytania
Z tego tekstu dowiesz się

Jakie są normy efektywności energetycznej nowopowstających budynków

Jakie są najskuteczniejsze metody poprawienia efektywności energetycznej

Czy warto inwestować w fotowoltaikę

Czym jest efektywność energetyczna budynku, jak ją poprawić i kiedy wreszcie zmaleją koszty ogrzewania i oświetlenia domu?

Prąd w tym roku zdrożeje o około 24 proc., a gaz o 54 proc. Na takie podwyżki zgodził się Urząd Regulacji Energetyki w przypadku odbiorców indywidualnych. Należy spodziewać się również dalszych wzrostów cen oleju opałowego, węgla, a nawet drewna kominkowego.

Skąd te podwyżki? Można tu wymieniać wiele różnych czynników, ale najważniejszym wydaje się być międzynarodowa polityka klimatyczna, której celem jest powstrzymanie emisji gazów cieplarnianych, a przede wszystkim dwutlenku węgla. Wszystko po to by zapobiec nadciągającej katastrofie klimatycznej.

Powstały w tym celu system praw do emisji CO2 i kar za ich przekroczenie sprawił, że paliwa kopalne i wytwarzana z nich energia stały się droższe, a – co ważne – będą również drożeć w przyszłości. Ma to zmusić nas, ich ostatecznych odbiorców, do poprawy efektywności energetycznej naszych domów, a tym samym zmniejszenia zużycia tych surowców i związanych z nim emisji gazów cieplarnianych.

Przeczytaj też: Koszty gazu – co nas czeka w tym i kolejnych latach?

Nowe normy efektywności energetycznej

Czym jest efektywność energetyczna w przypadku naszych domów? Najprościej mówiąc określa ona ilość energii, zużywanej na ogrzewanie, klimatyzowanie, oświetlenie, zapewnienie ciepłej wody itp., potrzebnej, by w danym budynku komfortowo funkcjonować. Im więc wyższa efektywność, tym mniej potrzeba energii i tym mniejsze są koszty utrzymania domu.

Lepszą wydajność energetyczną nowopowstających budynków wymuszają też nowe, obowiązujące od 2021 r. normy budowlane. Określają one maksymalne zapotrzebowanie budynku na energię dostarczaną ze źródeł zewnętrznych na 70 kWh na każdy metr powierzchni domu rocznie. To już kolejne zaostrzenie tej normy, mające na celu wymuszenia na inwestorach wznoszenia coraz bardziej energooszczędnych domów. Obniżeniu uległa również dopuszczalna przenikalność cieplna ścian zewnętrznych, która obecnie wynosi 0,20 zamiast 0,23 W/(m2K).

Przeczytaj też: Fasada w budynku mieszkalnym – na co zwrócić uwagę?

Jak poprawić efektywność energetyczną domu

Odpowiednie ocieplenie lub docieplenie domu to wciąż jeden z najskuteczniejszych sposób na poprawienie jego efektywności energetycznej. Dlatego środków potrzebnych na odpowiednio ułożone i dostatecznie grube warstwy wełny skalnej nie należy dziś traktować jako wydatki, ale inwestycje. Tak samo jest w przypadku montażu droższych, ale mających lepsze właściwości okien.

Poza tymi dwoma posunięciami, które zresztą wielu właścicieli domów jednorodzinnych już dawno wykonało, mamy jeszcze cały arsenał środków, za pomocą których możemy chronić nasz portfel i klimat planety. Warto zacząć od audytu energetycznego, który powie nam, jak w naszym domu zużywana jest energia i czy nie mamy np. mostka termicznego, przez który tracimy ciepło i pieniądze.

Stosunkowo tanim, a przynoszącym znaczne oszczędności energii posunięciem jest automatyzacja sterowania ogrzewaniem, czy to za pomocą cyfrowych termostatów sterujących zaworami grzejników, czy – to rozwiązanie droższe, ale dające więcej możliwości – za pomocą systemu inteligentnego domu. Dzięki temu możemy obniżać temperaturę i zmniejszać ilość spalanego paliwa w czasie, gdy nie ma nas w domu, lub w porach, gdy dane pomieszczenie nie jest użytkowane. W ten sposób można zmniejszyć o 30-40 proc. ilość energii zużywanej na ogrzewanie domu, bez obniżania komfortu cieplnego mieszkańców.

Straty ciepła znacznie też obniży rekuperacja, o której montażu najlepiej jednak pomyśleć na etapie budowy domu, gdyż w przypadku domów z poddaszem użytkowym jej późniejsza instalacja może być trudna lub niemożliwa. Dobrym pomysłem jest też montaż instalacji fotowoltaicznej i kolektorów dogrzewających ciepłą wodę.

Ogromne znaczenie ma też oczywiście wybór źródła ciepła. Do dyspozycji mamy tu wiele urządzeń, z których najbardziej wydajne pod kątem efektywności energetycznej domu wydaje się być połączenie pompy ciepła z instalacją fotowoltaiczną. Przy odpowiedniej konfiguracji mogłoby ono zapewnić nam zupełnie bezemisyjne ogrzewanie. Problem w tym, że takie rozwiązanie jest najdroższe z obecnie dostępnych. Co więcej, zapowiadane zmiany w przepisach dotyczących fotowoltaiki sprawią, że dojdą do tego koszty zakupu magazynu energii elektrycznej lub izolowanego zbiornika pełniącego rolę bufora cieplnego.

Przeczytaj też: Skorupka cieplna – jak mieć ciepło w domu i płacić mniej za ogrzewanie?

Przeczytaj też: Szczelny budynek – na co zwrócić uwagę?

Czy warto inwestować w alternatywne źródła energii

Myśląc o kosztach takich rozwiązań, warto jednak zwrócić uwagę na pewien istotny aspekt finansowy poprawiania efektywności energetycznej naszego domu. Jak już wspomnieliśmy, ponoszone na to wydatki to w istocie inwestycje i jako takie mają określony okres zwrotu. Gdy jednak dziś go obliczamy, i np. wychodzi nam, że panele fotowoltaiczne zwrócą się nam po dziesięciu latach, to w rachunkach uwzględniamy obecne ceny energii, którą dzięki nim zaoszczędzimy. Podobnie jest z wszystkimi innymi kosztami naszej modernizacji.

Tymczasem przez wiele następnych lat w Polsce możliwy jest właściwie tylko jeden scenariusz na rynku nośników energii, czyli wzrost cen. Związane jest to z opóźnieniami modernizacyjnymi naszej energetyki i oparciu jej prawie wyłącznie na węglu, co będzie skutkowało rosnącymi karami za przekroczone emisje CO2, a jednocześnie wymuszonymi w końcu inwestycjami. Znaczną ich część sfinansujemy my, płacąc wyższe rachunki.

Oznacza to jednak, że dzisiejsze inwestycje w efektywność energetyczną domu zwrócą nam się szybciej niż dziś możemy oszacować. Warto wziąć to pod uwagę, tak samo jak fakt, że chodzi tu nie tylko o ochronę naszego portfela, ale też świata, w którym żyjemy my i nasze dzieci. Jak by górnolotnie to nie brzmiało, stawką jest nasze przetrwanie na planecie Ziemia.

Przeczytaj też: Zielone budownictwo w Polsce – jak wyglądamy na tle reszty świata?

Z jednej strony normy unijne, z drugiej budowlane, z trzeciej rosnące ceny energii. Jak z tym wszystkim poradzić sobie ma indywidualny inwestor?


Wywiad z ekspertem – Piotrem Pawlakiem 

budynek ekologiczny
zrównoważony rozwój

Planując tu budowę domu dotarłem do informacji o unijnych regulacjach dotyczących budownictwa. Nie ukrywam, że już samo hasło „przepisy unijne” nieco mnie przestraszyło. Szybko więc poprosiłem o rozmowę mojego kolegę Piotra Pawlaka, specjalistę do spraw norm i standardów z firmy ROCKWOOL, który o przepisach budowlanych wie więcej niż ja zdołam dowiedzieć się przez resztę życia.

Efektywność energetyczna, dyrektywa EPBD

Konrad, właśnie zorientowałem się, że członkostwo w Unii Europejskiej oznacza nie tylko dostęp do najróżniejszych funduszy, ale też poddanie się wspólnym regulacjom. Jak to wygląda w obszarze budownictwa?

Jednym z najważniejszych narzędzi, poprzez które UE wpływa na budownictwo w krajach członkowskich jest dyrektywa EPBD, dotycząca efektywności energetycznej. Aktualnie w Polsce obowiązuje jej druga wersja, z 2010 r. Natomiast jesteśmy już w trakcie przystosowywania naszych przepisów do wersji trzeciej, która została opublikowana w 2018 r.

W następstwie wdrożenia drugiej dyrektywy EPBD jesteśmy zobligowani do tego, żeby budowane u nas, od 2021 roku, domy były budynkami o niemal zerowym zużyciu energii, tzw. nZEB. W praktyce oznacza to, że o ile dzisiaj norma zużycia energii przez dom jednorodzinny to 95 W/m² , to od 2021 będzie to już tylko 70 W/m² . Trzecia dyrektywa EPBD będzie obligowała państwa unijne do modernizacji wszystkich budynków istniejących do standardu nZEB do 2050 roku.

Czemu służyć mają takie przepisy?

W najogólniejszym sensie chodzi oczywiście o ochronę klimatu, ale też poprawę życia mieszkańców. Wyższa efektywność energetyczna oznacza mniejsze zużycie paliw kopalnych, co w Polsce oznacza głównie węgiel. A to przekłada się na mniej gazów cieplarnianych, pyłów tworzących smog w miastach i szkodliwych związków chemicznych, które wszyscy wdychamy.

Efekt tych regulacji jest pogłębiony przez konstrukcję przepisów, które wyraźnie premiują energię pozyskiwaną ze źródeł odnawialnych, a eliminują tzw. nieodnawialną energię pierwotną.

No dobrze, ale powiedz mi, jak mogę poprawić efektywność energetyczną swojego domu albo takiego, który dopiero planuję wybudować?

Masz tu trzy kroki do wykonania.

  1. Po pierwsze: ograniczenie zapotrzebowania na energię. A więc odpowiednie ocieplenie ścian, podłóg i stropów, zainstalowanie spełniających normy okien i drzwi oraz systemów odzyskiwania ciepła usuwanego poprzez wentylację poprzez zastosowanie rekuperatorów.
  2. Drugi krok to użycie możliwie jak najwydajniejszych systemów ogrzewania i oświetlenia. Tu zastosowanie mają nowoczesne piece, pompy ciepła, żarówki ledowe itp.
  3. Natomiast trzeci krok to włączenie do systemu energii pochodzącej z OZE. W domu o wysokiej efektywności energetycznej pompy ciepła, panele fotowoltaiczne czy kolektory słoneczne mogą być źródłem większości potrzebnej mieszkańcom do życia energii.

To wszystko dość drogie rozwiązania. Czy jest granica, powyżej której już nie warto inwestować w efektywność energetyczną domu?

To częściowo kwestia światopoglądowa. Wiele osób, dla których kwestie ekologii mają najwyższe znaczenie, buduje dziś domy już nie tyle zeroenergetyczne, ale wręcz dodatnie energetycznie. Czyli takie, które wytwarzają nadwyżki energii. Natomiast ci z nas, dla których – tak jak pewnie dla ciebie – istotny jest również aspekt finansowy budowy i nie chcieliby przeinwestować, powinni po prostu trzymać się odpowiednich norm budowlanych. A inwestycje w takie instalacje jak fotowoltaika czy rekuperacja planowałbym pod kątem stosunku kosztów do korzyści.

fotowoltaika
efektywność energetyczna

Budownictwo zrównoważone

Ostatnio można przeczytać, że budownictwo powinno mieć nie tylko wysoką efektywność energetyczną, ale też być zrównoważone. Co oznacza ten ostatni termin?

Odnosi się on bezpośrednio do koncepcji zrównoważonego rozwoju, który opiera się na trzech filarach: środowiskowym, ekonomicznym i społecznym. Chodzi o to by te trzy aspekty naszego życia były wzajemnie zrównoważone.

Brzmi świetnie, ale co to może oznaczać w przypadku domu, który chcę wybudować?

Budynek zrównoważony to taki, który z jednej strony jest bezpieczny dla środowiska, a więc został wzniesiony z przyjaznych mu materiałów, a jego eksploatacja nie wymaga zbyt wiele nieodnawialnej energii. Jednocześnie osiągnięcie takiego stanu nie kosztowało zbyt wiele i nie wiąże się z dużymi kosztami bieżącej eksploatacji. To oczywiście filar ekonomiczny. Natomiast ten społeczny odnosi się do jakości życia jaką zapewnia nam budynek. Czy zapewnia komfort termiczny, świetlny i akustyczny? Czy mieszkańcy mają w nim poczucie bezpieczeństwa?

Dopiero podchodząc do projektowania domu mając na uwadze te trzy obszary i ich wzajemne oddziaływanie, jesteśmy w stanie stworzyć naprawdę zrównoważony budynek.

Jak powinienem dobierać materiały i technologie, jeśli chcę mieszkać w domu zrównoważonym i efektywnym energetycznie?

Powinieneś zwracać uwagę nie tylko na ich parametry techniczne, ale też na to, czy są pochodzenia naturalnego, jak przebiega ich produkcja, czy są trwałe, czy będą się nadawały do ponownego użycia lub recyklingu. Wśród materiałów ociepleniowych wyraźnie wyróżniają się np. wełny skalne. Produkuje się je głównie z takich skał jak bazalt i gabro i nawet substancje lepiące są w nich naturalne. Są też bardzo trwałe i mają świetne właściwości izolacyjne, zarówno termiczne, jak i akustyczne. Co bardzo istotne z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju, izolację z wełny skalnej możemy poddawać ciągłemu recyklingowi i wytwarzać izolację o takich samych parametrach.

LEED i BREEAM, czyli dom z certyfikatem

A czy są jakieś certyfikaty, które pozwoliłyby mi mieć pewność, że np. dany dom spełnia warunki domu zrównoważonego?

Teoretycznie tak. W Polsce funkcjonuje kilka międzynarodowych systemów certyfikacji budynków. Dwa najbardziej popularne to LEED i BREEAM. Oba są dobre. Zwracają uwagę na wiele elementów budownictwa zrównoważonego.  Nie są obowiązkowe, a proces certyfikacji budynku jest dość drogi. Dlatego w przypadku domów mieszkalnych stosuje się je niezmiernie rzadko. Znam osobiście wielu architektów projektujących znakomite, zrównoważone domy, budynki, ale niestarających się o uzyskanie tego rodzaju certyfikatów.

Co więc powinienem zrobić?

Dokładnie przedstawić architektowi swoje oczekiwania.  Następnie zamówić u niego odpowiedni projekt, a później starannie wybierać materiały, z których zostanie wzniesiony budynek. To naprawdę wystarczy.


Chcesz mieć zrównoważony dom, być w zgodzie z ekologią?
Przeczytaj nasz wpis: Instalacja fotowoltaiczna – od czego zacząć?

Opinie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Polecamy również:

Obszar oddziaływania obiektu. Co kryje się pod tym pojęciem i jak wyznaczyć taki obszar?

Obszar oddziaływania obiektu. Co kryje się pod tym pojęciem i jak wyznaczyć taki obszar? Po co ten cały obszar oddziaływania?