Ogrzewanie domu – jak ocenić stan techniczny budynku i płacić mniej…
Już znalezienie odpowiadającego nam domu do kupna nie jest proste. A co dopiero, gdy mamy ocenić jego stan techniczny. Na szczęście nie musimy zajmować się tym sami.
Jestem z miasta. Ale mieszkam na wsi i tutaj zamierzam zbudować swój nowy dom. Poczyniłem już nawet w tym kierunku pierwsze kroki.
Ostatnio jednak zacząłem się bardzo poważnie zastanawiać, czy nie popełniam błędu. Bo za te ok. 400 tys. zł – a tyle mniej więcej będzie kosztowała moja stumetrowa siedziba – mogę w okolicy kupić działkę ze stojącym na niej domem. Niektóre z nich to rudery, ale inne to całkiem udane na oko budynki, postawione wcale nie tak dawno albo w ostatnich latach wyremontowane.
To może być dobry pomysł: zamiast użerać się z budową, załatwiać setki związanych z nią spraw i czekać od roku do dwóch, mógłbym załatwić sprawę w miesiąc i od razu się wprowadzać! Jest tylko jeden problem: nie mam pojęcia, w jakim stanie są te domy. Oczywiście mogę je obejrzeć i ocenić, jak wyglądają.
Ale skąd mam wiedzieć, czy zostały prawidłowo zbudowane czy wyremontowane? A po tych kilku latach spędzonych na wsi w chatce sprzed wojny mam już serdecznie dość usterek, remontów i tym podobnych problemów. I naprawdę nie chciałbym wdepnąć na budowlaną minę. Dlatego spotkałem się z Dawidem Rychtą z firmy DR Architektura, zajmującej się poza projektowaniem i nadzorami budowlanymi między innymi rzeczoznawstwem budowlanym i audytami energetycznymi, który jak mało kto potrafi ocenić stan techniczny budynku.
Ogrzewanie domu – wywiad z Dawidem Rychtą
Dawid, najbardziej martwię się tym, że dom, który ewentualnie kupię, będzie źle ocieplony. Ale może nie warto się tym tak przejmować? W końcu trochę wyższe wydatki w sezonie grzewczym to jeszcze nie koniec świata, prawda?
Nie chodzi tu tylko o samo ogrzewanie domu. Ewentualne błędy w ociepleniu obiektu budowlanego mogą mieć naprawdę poważne reperkusje. Mostki cieplne – poza tym, że będą cię sporo kosztować – mogą prowadzić m.in. do zawilgocenia ścian i innych elementów konstrukcyjnych i ich korozji biologicznej. A to już może istotnie skrócić żywotność budynku, co będzie konsekwencją zdecydowanie częściej występujących remontów. Nie wspominając o tym, że mieszkanie z grzybem w ścianach może skrócić także twoją żywotność.
W porządku, ale nie mogę cię zapraszać na oględziny każdego domu, jaki mi wpadnie w oko. Na co powinienem zwracać uwagę, by uniknąć kłopotów? Może zacznijmy od fundamentów?
Oczywiście możesz zapraszać mnie na oględziny każdego budynku, ale nie obiecuję, że za każdym razem będę dostępny o czasie. Niemniej jednak pewne symptomy w ocenie budynku może dostrzec nawet osoba niewykwalifikowana. Akurat w przypadku fundamentów niewiele możesz sam stwierdzić w kontekście izolacyjności cieplnej. Musiałbyś je odkopać do samych ław fundamentowych – czyli na jakieś 60 cm, a w przypadku piwnic dużo głębiej – i ocenić jakość położonego ocieplenia na ścianach fundamentowych.
Hydroizolacja – na co zwrócić uwagę?
A może jakbym zszedł do piwnicy?
Niestety, bardzo często położona jest ona poniżej strefy przemarzania, więc skutki oddziaływania braku izolacji termicznej lub jej nieprawidłowego wykonania mogą być dużo mniej widoczne. Chociaż gdybyś zobaczył tam wilgoć, mogłoby to oznaczać, że mamy problem z hydroizolacją. To nawet groźniejsze niż wady ocieplenia, może bowiem skutkować szybką degradacją konstrukcji i wykończeń ścian i podłóg. Tymczasem mostki termiczne w okolicy fundamentów co najwyżej podniosą ci nieco rachunki za ogrzewanie.
A na co powinienem zwrócić uwagę, oglądając ściany?
Tu już jest nieco łatwiej. Powinny cię zaniepokoić np. wszelkie wykwity i zagrzybienia. Mogą one świadczyć o tym, że w warstwie ociepleniowej są szczeliny, poprzez które ciepłe powietrze wydostaje się z budynku, nie napotykając przeszkód. Możemy mieć też do czynienia z całkowitym brakiem izolacji termicznej, co w przypadku ścian trójwarstwowych (ze szczeliną w środku) może być trudne do zweryfikowania.
Myślałem, że grzyb na ścianach to kwestia wilgoci, a nie zimna…
Masz rację. Gdy ciepłe powietrze z domu trafia na taką zimną przegrodę, to się na niej – czy raczej w niej – skrapla. Ulega ona zawilgoceniu, z czego skorzystają właśnie grzyby i pleśnie, a ty po jakimś czasie zaczniesz mieć problemy m.in. z konstrukcją budynku oraz ze zdrowiem.
Nieźle mnie przestraszyłeś. Powiedz mi jeszcze, jak ocenić, czy okna i drzwi są dobrze osadzone i zaizolowane?
Jeżeli chciałbyś w sposób bardzo ogólny bez korzystania z usług fachowca sprawdzić szczelność okien lub drzwi, to zacznij od wolnego przejechania dłonią po ich obwodzie. Jeśli poczujesz jakiś podmuch czy chłód, to prawdopodobnie ich szczelność nie jest wystarczająca. Możemy mieć do czynienia np. z przerwą w ciągłości pianki uszczelniającej, brakiem ocieplenia otworów okiennych lub mostkami termicznymi spowodowanymi przerwaniem ciągłości izolacji. Należy pamiętać, że takiej oceny można dokonać raczej tylko w sezonie grzewczym. Tak samo jak w przypadku ścian zwróć też uwagę na wszelkie zaczernienia czy zagrzybienia w tym obszarze.
| Przeczytaj też o ogrzewaniu podłogowym.
Izolacja termiczna – kiedy i gdzie?
Przejdźmy teraz do dachu. Tu chyba szczególnie łatwo o problemy?
Rzeczywiście tak, zwłaszcza w starszych budynkach często jego ocieplenie jest niedostateczne. Częstym błędem jest np. zastosowanie tylko jednej warstwy wełny skalnej, co automatycznie wiąże się z powstawaniem mostków cieplnych. Przecież między jej pasami zawsze zostanie jakaś szczelina, powodująca ucieczkę ciepła z pomieszczenia i związane z tym konsekwencje. Dlatego niezbędne są dwie warstwy. Muszą być one tak układane, żeby miejsca łączeń się nie pokrywały.
Jak poznać, czy jest to dobrze zrobione?
Jeśli to możliwe, to najlepiej byłoby dostać się na stryszek i po prostu wszystko obejrzeć albo chociaż wsunąć rękę w dostępne miejsca i zrobić kilka fotografii, które można później z kimś skonsultować. Można też odkręcić jedną z płyt OSB (w przypadku poddasza), zobaczyć, co się pod nią znajduje i w miarę możliwości dokonać oceny ułożenia izolacji. W końcu jak wydajesz kilkaset tysięcy, to powinieneś móc obejrzeć kupowany dom. Ale czasami wystarczy znacznie prostszy sposób. Jeśli akurat jest zima i na dachu zalega śnieg, to wystarczy popatrzeć na jego powierzchnię. Tam, gdzie będzie się szybciej wytapiał, z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że są jakieś problemy z izolacją cieplną. Czasami widać wręcz jak na dłoni puste szczeliny między pasami wełny skalnej.
Czyli z oględzinami domu najlepiej poczekać do zimy?
Wtedy zdecydowanie łatwiej odkryć wszelkie nieprawidłowości w ociepleniu domu. W gorące suche lato wielu rzeczy możesz po prostu nie dostrzec.
Podsumowanie
Korzystając z twoich rad, mogę wykryć niektóre problemy, jednak gdybym już miał podejmować ostateczną decyzję o zakupie domu, wolałbym raczej polegać na fachowej opinii. Powiedz mi, co taka firma jak twoja może zaoferować komuś takiemu jak ja?
Możemy dla ciebie wykonać kompleksową ekspertyzę budynku i w razie konieczności projekt naprawczy lub związany z jego przebudową. Zaczynamy zwykle od przejrzenia wszystkich dostępnych dokumentów obiektu, w tym projektów, dziennika budowy, decyzji urzędowych itp. Następnie dokonujemy szczegółowej wizji lokalnej. Jeśli ocenimy, że jest to konieczne, możemy też użyć np. kamery termowizyjnej, by ocenić jakość izolacji cieplnej i zweryfikować miejsca najbardziej narażone na ucieczkę ciepła. Ewentualnie – gdybyś tego potrzebował – przygotujemy również audyt energetyczny. Dowiesz się z niego, jakie jest obecne zużycie energii cieplnej danego budynku i jak można je obniżyć. Będzie tam też zawarta ocena opłacalności różnych działań i wskazania, co będzie najbardziej korzystne. Taki dokument przydaje się np. przy ubieganiu się o wsparcie z różnych programów dofinansowania modernizacji budynków. No i przy ewentualnym odsprzedawaniu domu.
Świetnie, ale zanim zacznę myśleć o sprzedaży, muszę najpierw zdecydować, czy w ogóle chcę kupować dom.
Cóż, w tym ci nie pomogę.
Doradzamy również: Ocieplenie poddasza: wełna czy pianka.
Sprawdź ile kosztuje ocieplenie domu.
Autor tekstu:
Mariusz Borowy
Dziennikarz-freelancer, wyprowadził się z miasta, mieszka i pracuje na Podlasiu, gdzie prowadzi wieczny remont chatki z 1927 r. Publikuje w wielu czasopismach i gazetach, m.in. Newsweek, Gazeta Wyborcza, Forbes, Żyjmy dłużej, Podróże. Pasjonat nowoczesnej architektury i technologii. Ostatnio zrealizował swoje marzenie i ukończył najlepszą w Polsce szkołę stolarską w Garbatce Letnisku. W ten sposób spełniło się proroctwo jego wychowawczyni z liceum, o tym, że jak tak dalej pójdzie, to wyląduje w zawodówce. Wylądował, a obecnie planuje przystąpić do egzaminu czeladniczego.
Opinie